Ostatnią Suprę, którą pamiętamy była czwartej generacji Supra Turbo (kod podwozia A80) i sprzedawana była tutaj w latach 1993-1998. Samochód był jeszcze produkowany na rynek japoński do 2002 roku.
Po przeszło dwudziestoletniej nieobecności pojawia się długo oczekiwana nowa Supra – 5-tej edycji. Budowana będzie w fabryce Magna Steyr w Grazu w Austrii wraz ze swoim kuzynem – BMW Z4. Nadwozie oparte jest na samochodzie koncepcyjnym FT-1 z 2014 roku a pod maską mamy turbodoładowany 3,0-litrową rzędową 6-kę, ale już nie taką szybką jak jego przodek, legendarny 2JZ.
Supra nowej generacji A90 otrzymuje silnik BMW B58 z turbodoładowaniem i bezpośrednim wtryskiem. Jest to 3,0-litrowy rzędowy sześciocylindrowy silnik o mocy 335 koni mechanicznych i momencie obrotowym 365 lb-ft. Oczywiście, jest tu miejsce na więcej mocy – B58 w Z4 jest zmodyfikowany do 382 koni – ale współczesne silniki są już tak wyżyłowane, że jest mało prawdopodobnym, żeby miał rezerwę mocy potrzebną do osiągów legendarnego 2JZ.
Podwozie powmieści natomiast na pewno mniej mocy. Główny inżynier, Tetsuya Tada, przyznał, że czterocylindrowa wersja Supry pojawi się później. No cóż, sugerujemy, za za magazynem Car & Driver aby taką maszynę nazwać Celica….
Jedyną transmisją oferowaną w modelu 2020 będzie wersja wszechobecnej ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów ZF. Toyota nie planuje jeszcze oferować skrzyni manualnej w A90, choć BMW prawdopodobnie będzie taką oferować.
Podobnie jak silnik, zdecydowana większość układu napędoego w Suprze 2020 pochodzi z BMW. Niektóre panele nadwozia są wykonane z aluminium, a tylna klapa wykonana jest z materiału kompozytowego.
Jak wyjaśnia Ben Haushalter, kierownik ds. Produktów Toyoty w Supra, stylizacja jest w 100 procentach Toyoty. “Zasadniczo współpracowaliśmy z BMW w zakresie platformy i układów napędowych”. Gdy już zdecydowaliśmy się na podstawowe rozwiązania mechaniczne samochodu, poszliśmy już własnymi drogami.
Stara Supra miała prawie bezużyteczne tylne siedzenie, podczas gdy nowa jest na tyle uczciwa, aby całkowicie pominąć konfigurację dwóch plus dwa.
Początkowo Toyota dostarczy Supry na 19-calowych kołach z oponami letnimi Michelin Pilot Super Sport o rozmiarach 255/35ZR-19 z przodu i 275/35ZR-19 z tyłu. W niedalekiej przyszłości 19-calowe koła staną się opcją a jako standard wprowadzone zostaną koła 18 calowe. Adaptacyjne amortyzatory są również standardem.
Standardowe kolory to czerwony, niebieski, srebrny, biały, czarny i szary, żółty będzie kosztował dodatkowe 400 USD, a szary matowy będzie oferował 1200 USD. Pierwsze 1500 sztuk przybywających do Stanów Zjednoczonych zostanie oznaczonych jako “Launch edition” czyli model startowy i będą dostępne w kolorze czerwonym, czarnym lub białym – mają czerwone osłony lusterek, matowe czarne koła i plakietkę na desce rozdzielczej, aby wskazać je jako specjalne.
Toyota zaprojektowała również wnętrze, opierając się na BMW w wielu drobiazgach. System Infotainment z opcjonalnym 8,8-calowym ekranem środkowym jest oparty na BMW, ale ze świeżą grafiką Supra-spec. Standardowe funkcje w wersji podstawowej 3,0 obejmują dwustrefową automatyczną regulację klimatyzacji, wycieraczki z czujnikiem deszczu i mniejszy wyświetlacz o przekątnej 6,5 cala, a wersja Premium 3,0, za dodatkowe 4000 USD, dodaje nawigację, podgrzewane skórzane fotele i większy ekran z kompatybilnością Apple CarPlay. System audio JBL premium i kilka funkcji aktywnego systemu bezpieczeństwa są opcjonalne.
BMW, po wzięciu na siebie większego ciężaru w projektowaniu i przygotowaniu samochodu, zarezerwowało sobie prawo do pierwszeństwa w sprzedaży. Dlatego też Z4 powinno trafić do salonów sprzedaży już na wiosnę tego roku jako model 2019, a Supra pojawi się gdzieś w połowie 2020 roku.
Cena Supry zaczyna się od 50 920 $, blisko tego, co w BMW trzeba będzie zapłacić za czterocylindrową wersję swojego samochodu. Supra z niemieckim silnikiem i niemieckimi częściami jest trochę trudna do przełknięcia, ale jeszcze trudniej jest spierać się z większymi samochodami sportowymi i tylnym napędem na naszym rynku.