Liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w USA wzrosła w roku 2021 o 10,5 procenta do – 42 915. Jest to najwyższa liczba zabitych na amerykańskich drogach w ciągu jednego roku od 2005 r., podali we wtorek amerykańscy regulatorzy w swoich wstępnych szacunkach.
Ten roczny wzrost jest najwyższy od czasu, gdy Krajowa Administracja Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego zaczęła korzystać z obecnego systemu śledzenia wypadków drogowych w 1975 roku.
„Stoimy w obliczu kryzysu na amerykańskich drogach, którym musimy się wspólnie zająć” – zapowiedział amerykański sekretarz ds. transportu Pete Buttigieg .
W styczniu USDOT opublikował strategię mającą na celu zmniejszenie gwałtownie rosnącej liczby ofiar śmiertelnych wypadków drogowych na amerykańskich drogach.
Liczba śmiertelnych wypadków drogowych wzrosła po rozluźnieniu ograniczeń związanych z koronawirusem w 2020 r., ponieważ coraz więcej kierowców angażowało się w niebezpieczne zachowania, takie jak przekraczanie prędkości i prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
Liczba zgonów w ruchu drogowym w 2020 r. wzrosła o 6,8 proc. i o 18 proc. w stosunku do poziomów sprzed pandemii w 2019 r.
Przewiduje się, że w czterdziestu czterech stanach USA i Dystrykcie Kolumbii wzrośnie liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych.
NHTSA stwierdził, że wskaźnik śmiertelności w 2021 roku nieznacznie spadł do 1,33 ofiar śmiertelnych na 100 milionów przejechanych mil z 1,34 miliona w 2020 roku, co było najwyższym wskaźnikiem od 2007 roku.
Jednym z czynników wielkiego skoku w 2020 roku było to, że kierowcy, którzy pozostali na drogach, podejmowali bardziej ryzykowne zachowania, powiedział NHTSA.
Eksperci twierdzą, że gdy amerykańskie drogi stały się mniej zatłoczone, niektórzy kierowcy zauważyli, że policja rzadziej wydaje mandaty z powodu panującej epidemii COVID-19.