Epidemia koronawirusa to ogromny wstrząs dla amerykańskiego przemysłu samochodowego

Producenci samochodów i dostawcy starają się reagować na masowe zakłóceniach w swoich łańcuchach dostaw spowodowane przez koronawirusa, który wybuchł w Chinach.

Jak to się stało? Chiny oferowały i oferują kolosalne możliwości rynkowe na niezrównaną skalę przemysłową. Ale to nigdy nie było, nie jest i nie będzie miejscem, w którym można ograniczyć swój wysiłek. Amerykańscy producenci samochodów i dostawcy nie mogli się jednak oprzeć. Przez ostatnie 20 lat inwestowali praktycznie wszystkie swoje azjatyckie inwestycje w Chińskiej Republice Ludowej. Efekt: Sprzedaż samochodów wzrosła z 1 miliona w 2001 r. Do 24 milionów w 2019 r. Chiny – jak dotąd – stały się największym na świecie producentem i konsumentem pojazdów. Czasy te były nie tylko bardzo dobre; były wręcz rewelacyjne. Prezes GM na Chiny pewnego razu oświadczył w czasie lunchu: „Zarabiamy więcej niż Bóg”… Dostawcy tacy jak BorgWarner, Lear, Magna i Aptiv podążyli do Chin bardzo szybko. Zbudowali dziesiątki fabryk zatrudniających setki tysięcy ludzi! Nie bez powodu: Chiny były jak żadna inna maszyna zysku. W rzeczywistości amerykańskie firmy tak dobrze sobie radziły w Chinach, że wycofały się z innych potężnych rynków azjatyckich, w tym z Japonii, Wietnamu, Indonezji, Tajlandii i Indii.

Wstrząs Zimą 2020 r. obudzili się w gwałtownym szoku spowodowanym wysoce zaraźliwym wirusem. Fabryki samochodów i części były w większości bezczynne już od tygodni.

Naukowe źródła takie jak “Indeks migracji” Baidu oparty na sztucznej inteligencji, wskazuje, że tylko jedna trzecia pracowników w dużych miastach wróciła do pracy w ostatnim tygodniu lutego. Zapotrzebowanie na samochody gwałtownie spadło. Według China Automotive Dealers Association sprzedaż w pierwszej połowie lutego spadła aż o 92 procent! Firmy amerykańskie są, co zrozumiałe, wstrząśnięte. Moja firma, ZoZo Go, nigdy nie była bardziej zajęta. Od początku lutego zaczęły rozumieć potrzebę znalezienia części zamiennych poza Chinami.

Kiedy Chiny powrócą do pełnej produkcji? Wracanie do pełnej produkcji będzie się różnić w zależności od regionu i rodzaju części. Koniec kwietnia jest prawdopodobnie najbardziej optymistycznym momentem.Jak można więc zdywersyfikować łańcuchy dostaw na przyszłość?

Firmy muszą nadal współpracować z Chinami, potężnym rynkiem, który nadal będzie cieszył się szacunkiem.Jednocześnie działające inteligentnie firmy powinny działać szybko, aby zmniejszyć ryzyko dla łańcucha dostaw.

Przykładowo Jeep Wrangler jest ilustracją tego, w jaki sposób łańcuch dostaw skoncentrowany wyłącznie na Chinach może pójść nie tak: Wrangler jest montowany w Toledo, Ohio. Ale układ sterujący Wranglera jest produkowany w odległości 7500 mil w fabryce w Wuhan w Chinach – epicentrum wybuchu koronawirusa.

Dealerzy w USA również są narażeni na bezpośrednie ryzyko. Chińskie firmy produkują ogromną liczbę części zamiennych. Teraz nikt nie mówi, że odejście od Chin będzie łatwe. W Azji nie ma innych krajów podobnych do Chin, ze względu na swoją skalę, infrastrukturę pracowitej siły roboczej i nieograniczone ambicje.Ale istnieją rynki i branże o wysokim potencjale, które spowodują wzrost w następnej dekadzie.Tajlandia produkuje 2 miliony wysokiej jakości pojazdów rocznie, z których połowa jest na eksport. Indonezja buduje milion pojazdów rocznie. Liczba ta wzrośnie tylko w miarę wzrostu dochodów w czwartym pod względem liczby ludności kraju na świecie.W ubiegłym tygodniu Indie powitały prezydenta Donalda Trumpa. Szukają one coraz silniejszych więzi gospodarczych, zwłaszcza że napięcia handlowe między USA a Chinami nie wykazują oznak złagodzenia.

Inteligentne firmy już zaczynają się dywersyfikować. Apple, Google i Microsoft ogłosiły plany przeniesienia produkcji na Tajwan, Wietnam i Tajlandię.Rozprzestrzeniają się także chińscy producenci samochodów. Shanghai Auto, pierwszy producent samochodów w Chinach, produkuje samochody i małe SUV-y w Tajlandii, Indonezji i Indiach. Firma Geely, która kupiła Volvo w 2010 roku, przejęła 49% udziałów w malezyjskim Protonie. Great Wall Motors, jeep z Chin, kupuje rośliny od wycofującego się GM w Indiach i Tajlandii.Pamiętajmy, że Chińczycy wiedzą coś o zarządzaniu ryzykiem. Ich wersja „nie wkładaj wszystkich jajek do jednego koszyka” brzmi następująco: „Nie uzależniaj swojego życia od [jednej gałęzi] drzewa”. Dla amerykańskich producentów samochodów, dostawców i dystrybutorów przesłanie jest jasne: Zróżnicuj rynki i łańcuchy dostaw w Azji, zaczynając już teraz.