Jak sprawdzić używany samochód
Nasze sprawdzanie prawie zawsze powinniśmy zacząć od sprawdzenia historii samochodu. Jeżeli historia ta kwalifikuje samochód do zakupu to oczywiście powinniśmy go sprawdzić od strony technicznej.
Napiszę szczerze… Jeżeli nie znamy się na samochodach, powinniśmy starać się przed ostateczną decyzją kupna oddać samochód do sprawdzenia u niezależnego (podkreślenie moje…) od sprzedawcy - mechanika. Można tego zwykle dokonać w najbliższym warsztacie za stosunkowo niewygórowaną opłatą. Wynosi ona na ogół równowartość około pół godziny pracy mechanika. Opłata za godzinę pracy waha się zwykle od $80 do $120, więc nasza opłata winna wynosić połowę tej sumy. Oczywiście najidealniejszym, choć zwykle najtrudniejszym do wykonania rozwiązaniem jest przejrzenie samochodu przez mechanika z serwisu fabrycznego, a więc przez mechanika od dealera. Tam z kolei opłata zwykle będzie wyższa - około godziny pracy tj. $120 do $140.
Jeżeli jednak duma osobista (tak popularna przecież u nas - mężczyzn…) lub wrodzona… chytrość nie pozwala nam na takie rozwiązanie to wtedy musimy udawać, że się na tym znamy i wsadzić (tak na wszelki wypadek…) ten tekst do kieszeni i od czasu do czasu do niego zerknąć…
W wielu przypadkach przeprowadzenie testów, które opisałem poniżej, a zwłaszcza ocena ich wyników wymaga pewnego minimalnego doświadczenia. Dlatego osobom nie mającym żadnego doświadczenia radzę przeprowadzać te testy w towarzystwie osoby bardziej doświadczonej. Plan oględzin jest uzależniony oczywiście od ceny samochodu. W samochodzie w cenie kilku tysięcy dolarów stan lakieru i rdzy na nadwoziu jest mało istotny. Ważna jest natomiast jego integralność. Jeżeli chodzi o samochody droższe, zwłaszcza takie, które i my będziemy musieli kiedyś sprzedać, sytuacja jest zupełnie inna. Pamiętajmy również o konieczności obejrzenia lakieru samochodu przy świetle dziennym przed kupieniem. Celem oględzin powinno być uzyskanie odpowiedzi na kilka zasadniczych pytań:
- Czy samochód, który oglądamy spełnia warunki, jakich od niego oczekujemy? To znaczy, czy jest wygodny, cichy, o wymiarach nam odpowiadających i czy ogólnie czujemy się w nim dobrze.
- Jaka jest przewidywana żywotność tego samochodu? Chodzi tu o ustalenie, czy samochód ten wytrzyma przewidywany przez nas okres eksploatacji i czy będzie się po tym okresie jeszcze nadawał do sprzedaży. Proszę pamiętać, że obecnie przyjmuje się, że dobry samochód zwykle wytrzymuje około 180,000 do 200,000 mil. O wyborze samochodu pod kątem jego długowieczności więcej informacji można znaleźć tutaj. Dzisiaj zajmijmy się stroną techniczną wybranego samochodu.
- Odnalezienie śladów poważniejszych kolizji. Jeżeli wydaje się nam, że oglądany samochód ma ślady kolizji, powinniśmy raczej z jego zakupu zrezygnować.
- Sprawdzenie, czy stan licznika jest w zgodzie ze stanem ogólnym samochodu. Sprawdzenie stanu licznika. Sprawdź stan licznika i jeżeli wydaje Ci się zbyt niski (15,000 mil rocznie uważa się za średni przebieg) przyjrzyj się bliżej innym detalom, które mogą świadczyć o przestawionym liczniku. Poza sprawdzeniem zgodności stanu licznika z raportem Carfax lub Autocheck innym sposobem określenia przebiegu samochodu jest porównanie wyglądu pedałów i siedzenia kierowcy (stopień "wygniecenia").
Oględziny zewnętrzne
Sprawdzanie samochodu zaczynamy zwykle od oględzin zewnętrznych
- Sprawdzamy stan lakieru (czy nie jest zmatowiały i czy nie widać wewnętrznych źródeł korozji) i stan podwozia (czy nie grozi nam, że wkrótce pojawią się lub już się pojawiły dziury w podłodze). Oglądamy, czy nie widać niezbyt dokładnie położonego lakieru, czy też nie dobranego właściwie koloru. Delikatnie sprawdzamy krawędzie części blaszanych. Krawędzie te powinny być gładkie. Bardzo często niedokładnie położony lakier jest chropowaty na tych krawędziach. Największą uwagę poświęcamy wszystkim czterem rogom samochodu. Otwieramy maskę oraz bagażnik i przyglądamy się od środka, czy nie widać śladów farby (tzw. overspray) na częściach, które nie powinny być lakierowane. Sprawdzamy też, czy nie widać w tych miejscach śladów kolizji.
- Sprawdzamy również wszystkie mechanizmy, a więc otwieranie drzwi, okien, bagażnika i maski samochodu. Otwierając drzwi sprawdzamy, czy nie są one luźne na zawiasach, co wskazywałoby na nadmierną eksploatację.
- Sprawdzamy podwozie, czy nie widać śladów jego spawania oraz większych uszkodzeń. Ważnym punktem oględzin jest sprawdzenie stanu zawieszenia samochodu. Zaczynamy od opon zwracając uwagę, czy są one zużyte w sposób proporcjonalny do liczby przejechanych mil. Oglądając opony przednie i tylne (czasami sprzedający zamienia opony miejscami) przyglądamy się, czy są one równo zużyte (większe zużycie jednej strony zwykle świadczy o niewłaściwie ustawionych kołach). Sprawdzamy ręką, czy opony nie są wycięte "w ząbki", co może świadczyć o luzach w zawieszeniu. Większe zużycie zewnętrznego brzegu dowodzi, że poprzedni użytkownik miał tendencję do ostrej jazdy w zakrętach, a więc samochód może być bardziej wyeksploatowany.
- Stan przednich drążków kierowniczych sprawdzamy próbując skręcać w prawo i lewo przednie koła (próba wyczucia luzu). Następnie uruchamiamy silnik (tylko jeżeli samochód wyposażony jest w układ wspomagający system kierowniczy) i sprawdzamy luzy w kierownicy porównując jej obrót ze skrętem kół. W prawidłowo działającym układzie kierowniczym kierownica nie powinna dać się przekręcić więcej niż dwa cale (5 cm.) bez poruszenia się kół. Stan amortyzatorów testujemy przez mocne rozkołysanie po kolei wszystkich rogów samochodu, a następnie sprawdzeniu, czy kołysanie jest natychmiast wytłumione po jednorazowym wahnięciu się samochodu.
- W układzie wydechowym sprawdzamy przede wszystkim całość tzw. katalizatora spalin (catalyctic converter). Obecność jakichkolwiek kawałków w układzie, które są słyszalne w czasie potrząsania nim świadczą zwykle o jego złym stanie i mogą oznaczać konieczność wykonania drogiej naprawy (nowy katalizator kosztuje często kilkaset dolarów).
- Ostatnim punktem oględzin zewnętrznych winno być sprawdzenie współzbieżności przednich i tylnych kół oraz wypoziomowania nadwozia. Wykonujemy to przez zaparkowanie samochodu na prostej i równej nawierzchni i przyjrzeniu się z trochę większej odległości, czy koła po prawej i lewej stronie samochodu są ustawione względem siebie identycznie. Przyglądamy się też, czy żaden z rogów samochodu nie "zwisa", czyli nie jest położony niżej niż pozostałe.
Podnosimy maskę samochodu
- Odkręcamy wlew chłodnicy i sprawdzamy poziom oraz wygląd płynu w chłodnicy. Niski poziom może świadczyć o nieszczelności układu, a zabrudzony płyn w chłodnicy wskazuje na zaniedbanie w prawidłowym serwisie samochodu lub przeciekach pod uszczelką głowicy.
- Oględziny instalacji elektrycznej. Mając otwartą maskę samochodu warto rzucić okiem na stan instalacji elektrycznej. Jeżeli widzimy jakiekolwiek przeróbki instalacji, musimy podchodzić do takiego samochodu z dużą rezerwą, ponieważ wróży to przyszły problem.
- Stan filtru powietrza silnika i ewentualna obecność nalepek z datami wykonanych przeglądów samochodu pomaga w określeniu, jak samochód był utrzymywany przez poprzedniego właściciela.
- Sprawdzenie wycieków oleju. Oglądając silnik staramy się zwrócić uwagę na wszystkie możliwe wycieki. W tym celu zaglądamy pod spód samochodu i przyglądamy się, czy nie widać śladów lub wręcz kałuży oleju pod samochodem. Pewne zabrudzenie olejem, zwłaszcza w okolicy filtra oleju, jest zjawiskiem naturalnym. W starszych samochodach pewne niewielkie wycieki oleju też nie mają większego znaczenia. Obecność większej kałuży pod samochodem jest raczej zjawiskiem niepożądanym. Jeżeli widzimy ślady oleju pod samochodem, staramy się określić, czy wyciek ten nie jest związany z pracą silnika, układu wspomagania kierownicy lub skrzyni biegów. W tym celu uruchamiamy silnik i sprawdzamy, czy nie pojawiają się krople oleju pod samochodem. Tego typu wyciek jest zwykle bardzo niebezpieczny i w szybkim tempie może zniszczyć silnik lub skrzynię biegów. Po starcie silnika przekręcamy kilkakrotnie koło kierownicy z jednego skrajnego położenia w drugie, a następnie sprawdzamy pod samochodem, czy nie widać świeżych śladów wycieku oleju z układu kierowniczego. Kolor oleju pod samochodem determinuje zwykle swoje pochodzenie. I tak - kolor czarny lub bardzo ciemny to olej silnikowy, kolor czerwony to olej ze skrzyni biegów, a olej koloru jasnego pochodzi na ogół z układu kierowniczego. Obecność płynu koloru zielonego lub czerwono-pomarańczowego świadczy o wyciekach z układu chłodzenia.
- Wygląd oleju. Podczas sprawdzania poziomu oleju należy zwrócić również uwagę na jego kolor i wygląd. Olej silnikowy po pewnym czasie używania przybiera kolor czarny i jest to zjawisko normalne. Jeżeli rozgrzany olej silnikowy ma mocny zapach benzyny świadczy to zwykle o problemie z układem zasilania silnika. Olej w automatycznej skrzyni biegów, o ile mamy do niego dostęp nie może mieć zapachu spalenizny, a jego kolor powinien być czysty a nie czarny lub mleczny.
- Osłuchanie silnika. Po uruchomieniu silnika przysłuchujemy się jego pracy. Zaraz po starcie zwracamy uwagę, czy nie słychać delikatnego, ale wyraźnego stukania, które z czasem zanika. Może ono być wywołane przez hydrauliczne popychacze (kompensatory luzu zaworowego, czyli tzw. lifters) i zwykle występuje w silnikach z dużym przebiegiem. Podczas pracy silnika zwracamy uwagę na obecność mechanicznych stuków, które mogą się pojawić zwłaszcza podczas zwiększania obrotów (dodawania "gazu"). Jakiekolwiek metaliczne stuki dyskwalifikują silnik i w praktyce samochód. Nierówna praca silnika może czasami świadczyć o poważnych problemach technicznych samochodu.
- Urządzenia dodatkowe. Po starcie przysłuchujemy się, czy nie słychać pompy wspomagania układu kierowniczego w czasie pracy silnika. Charakterystyczny pisk przy skręcaniu kół do pozycji skrajnej jest jednak zjawiskiem normalnym. Włączamy klimatyzację (A/C) i przysłuchujemy się pracy kompresora, który powinien pracować bez żadnych zgrzytów i pisków. Samoczynne włączanie się i wyłączanie kompresora jest zjawiskiem normalnym (jeśli nie następuje to zbyt szybko). Przysłuchujemy się również pracy alternatora (prądnicy), czy nie słychać jakiś nienaturalnych odgłosów.
- Zapachy… Po wejściu do środka samochodu zamykamy wszystkie drzwi i okna i próbujemy określić jego zapach. Jeżeli czujemy mocny zapach dymu papierosowego, a sami nie palimy, taki samochód musimy zdyskwalifikować. Usunięcie smrodu tytoniu lub zwierząt jest bardzo trudne. Zapach zgnilizny świadczy z kolei o przecieku wody do samochodu (lub zalaniu jego wnętrza podczas np. powodzi). Możemy w ten sposób wykryć szczelność samochodu.
- Test deski rozdzielczej. W tym celu należy przekręcić kluczyk w stacyjce lub nacisnąć przycisk start bez naciskania na pedał hamulca tak aby nie zapalać silnika. Najważniejszy punkt to sprawdzenie czy obecne są wszystkie niezbędne lampki kontrolne, a zwłaszcza żółta lampka - tzw. “Check engine”. Lampka ta służy do komunikowania kierowcy o wszystkich wykrytych przez komputer pokładowy problemach związanych z silnikiem. W niektórych przypadkach niesolidny sprzedawca może wyłączyć tę lampkę aby nie alarmować nabywcy o potencjalnych problemach. Należy też sprawdzić obecność pozostałych lampek koloru żółtego i czerwonego. Jakkolwiek trudne jest dokładne określenie, które kontrolki powinny się zapalić na tablicy rozdzielczej, kilka podstawowych łatwo jest przewidzieć. Ich nazwy mogą się nieco różnić od podanych poniżej, nie zawsze są one koloru czerwonego, ale ich przeznaczenie powinno być identyczne. Poza żółtą lampką “check engine” takimi ważniejszymi kontrolkami są: kontrolka ciśnienia oleju (oil pressure), kontrolka temperatury silnika (temperature, overheating itp.), kontrolka systemu ładowania akumulatora (charging system), kontrolka systemu hamulcowego (brakes), kontrolka systemu antypoślizgowego ABS.
Test drogowy - ocena stanu technicznego
- Test deski rozdzielczej po uruchomieniu silnika. Po uruchomieniu silnika przyglądamy się, czy wszystkie kontrolki na desce zgasły. Obecność świecącej się którejkolwiek z lampek po uruchomieniu oznacza problem w którymś z układów.
- Test szczelności układu hamulcowego. Przeprowadzamy go po uruchomieniu silnika w sposób następujący: siadamy w fotelu kierowcy i mocno opierając się o jego oparcie, powoli zwiększamy obiema nogami nacisk na pedał hamulca (cały test powinien trwać około 2 minut). Do końca testu pedał powinien pozostać w tym samym położeniu. Powolne ustępowanie pedału świadczy o nieszczelności układu hamulcowego.
- Test automatycznej transmisji. Sprawdzamy jaki typ skrzyni biegów jest zainstalowany w samochodzie. Pamiętajmy, że większość nowszych, mniejszych samochodów jest wyposażonych w skrzynię biegów bezstopniową (określaną symbolem CVT) i poniższy test jej nie dotyczy.
Jeżeli jednak jest to skrzynia hydrauliczna po naciśnięciu na pedał hamulca przełączamy dźwignię zmiany biegów z pozycji Park do pozycji Low (lub 1) i staramy się zwrócić uwagę, czy biegi przełączają się szybko i bez większego wstrząsu. Jakiekolwiek opóźnienie oznacza, że najprawdopodobniej ciśnienie oleju w transmisji jest zbyt niskie, a to wróży zwykle większy problem. - Sprawdzenie spalin. Po uruchomieniu silnika zwracamy uwagę na kolor spalin wydostających się z rury wydechowej. Jeżeli zaraz po uruchomieniu zimnego silnika widzimy spaliny koloru białego, jest to zjawisko normalne. Duża ilość białego dymu utrzymującego się w czasie pracy nawet rozgrzanego silnika, świadczy jednak o nieszczelności uszczelki pod głowicą, której wymiana jest zwykle dosyć kosztowna. Obecność czarnego dymu świadczy o problemach z układem paliwowym (zasilania), zwłaszcza, jeżeli dym ten występuje nie tylko po starcie, ale również i przy każdym gwałtowniejszym zwiększeniu obrotów. Dym koloru niebieskiego po starcie oznacza zwykle obecność oleju w komorze spalania na skutek nieszczelności uszczelek zaworowych. Utrzymywanie się koloru niebieskiego podczas pracy silnika oznacza na ogół jego nadmierne zużycie.
- Stan zawieszenia samochodu. W czasie testu drogowego, zwłaszcza przy prędkościach powyżej 50 mil/godz., zwracamy uwagę, czy nie ma żadnych drgań w kierownicy, co zwykle znamionuje konieczność ponownego wyważenia kół. Sprawdzamy, czy samochód nie ma tendencji do "ściągania na jedną stronę" (UWAGA: Niewprawny kierowca bardzo często myli naturalny efekt pochylenia szosy lub kierunku wiatru z rzeczywistym ściąganiem na skutek poważnych wad zawieszenia) i czy kierownica przy jeździe na wprost jest dokładnie "wycentrownana". Staramy się znaleźć jakiś nierówny kawałek drogi i przejeżdżamy przez niego z małą prędkością (5 do 10 mil/godz.) z otwartymi oknami nasłuchując nienaturalnych, metalicznych odgłosów zawieszenia.
- Stan układu napędowego. Jeżeli samochód wyposażony jest w automatyczną skrzynię biegów, zwracamy uwagę, czy biegi przełączają się łagodnie, bez wstrząsów i przy właściwej prędkości. Sprawdzamy, czy przy mocniejszym naciśnięciu na pedał gazu następuje redukcja na niższy bieg. Próbujemy zatrzymać samochód na chwilę i ruszyć z miejsca w celu sprawdzenia, czy skrzynia biegów przełączyła się na pierwszy bieg. W samochodzie z manualną skrzynią biegów sprawdzamy, czy wszystkie biegi "wchodzą" bez zgrzytów i nie "wypadają", zwłaszcza przy ostrym przyśpieszaniu. Stan sprzęgła możemy sprawdzić przez próbę wyczucia luzu na pedale. Prawidłowo wyregulowane sprzęgło powinno mieć jedno lub dwucalowy luz w pedale, a więc lekkie naciśnięcie na pedał w czasie jazdy nie powinno spowodować żadnego poślizgu. Drugi test, jaki możemy wykonać, polega na próbie przełączenia biegu z jedynki na bieg najwyższy (4 lub 5) i natychmiastowym naciśnięciu do podłogi na pedał gazu. W żadnym wypadku nie powinien nastąpić poślizg sprzęgła, a więc obroty silnika nie powinny się zwiększyć bez zmiany prędkości samochodu.
- Stan układu hamulcowego. W czasie hamowania samochodu nie powinniśmy słyszeć żadnego metalowego dźwięku tarcia dochodzącego z kół. Jakkolwiek wysoki metaliczny dźwięk (pisk) podczas hamowania może być zjawiskiem normalnym, to jednak głośniejsze hałasy dochodzące z kół nie są normalne. Jeżeli testujemy samochód, który długo nie był używany, zbyt głośne odgłosy tarcia przy hamowaniu są zjawiskiem normalnym (rdza) i powinny ustąpić po kilkakrotnym użyciu hamulców.
W wielu samochodach naciśnięcie na hamulec powoduje drgania na kierownicy. Spowodowane to jest zwykle spaczeniem tarcz hamulcowych i koniecznością ich wymiany. - Ogrzewanie i ochładzanie samochodu. Działanie nagrzewnicy sprawdzamy po kilku minutach po starcie zimnego samochodu. Prawidłowo działające ogrzewanie powinno dać nam ciepłe powietrze po mniej więcej 5 minutach od chwili startu samochodu. Jeżeli po 10 minutach ogrzewanie nie działa, może to świadczyć o rdzo kosztownych nie tylko problemach z nagrzewnicą, ale również i z silnikiem. Jeżeli samochód wyposażony jest w klimatyzację (air condition), sprawdzamy, czy następuje wychłodzenie nawet mocno rozgrzanego wnętrza w ciągu kilku minut.
Inne porady: