Polska Komisarz w Unii Europejskiej – Elżbieta Bieńkowska zaproponowała wprowadzenie w samochodach produkowanych od 2022 roku ograniczenie prędkości maksymalnej.
Wg tej propozycji nowe samochody sprzedawane w Europie od 2022 roku będą musiały być wyposażone w systemy ograniczające ich prędkość. Zgodnie z nowymi zasadami bezpieczeństwa uzgodnionymi przez Unię Europejską wszystkie nowe pojazdy muszą posiadać systemy „inteligentnej kontroli prędkości” (System ISA – Intelligent Speed Assistance) jako wyposażenie standardowe. Przepisy UE nie będą nakazywać konkretnej technologii dla systemów, które będą mogły być tymczasowo wyłączone przez kierowcę.
Niektórzy producenci samochodów opracowali już sposoby wykorzystania GPS lub kamer do wykrywania podanych ograniczeń prędkości i upewnienia się, że pojazdy się do nich stosują. Elżbieta Bieńkowska zapowiedziała w oświadczeniu, że 25 000 osób ginie każdego roku na drogach europejskich, przy czym zdecydowana większość wypadków jest spowodowana błędami ludzkimi. Volvo ogranicza maksymalną prędkość swoich samochodów do 112 mil na godzinę dla bezpieczeństwa „Dzięki nowym zaawansowanym funkcjom bezpieczeństwa, które staną się obowiązkowe, możemy mieć takie same rezultaty, jak po wprowadzeniu pasów bezpieczeństwa” – stwierdziła Bieńkowska.
Zasady, które nakazują także rejestrowanie danych w sytuacjach awaryjnych i kamer cofania, zostały okrzyknięte jako krok we właściwym kierunku przez rzeczników bezpieczeństwa. Jednak inni wyrazili obawy związane z ryzykiem braku uwagi przez kierowców i mniejszym skupianiem się na warunkach drogowych. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów również obawia się tej technologii. Ostrzegło ono w ubiegłym roku o „wielu problemach związanych z infrastrukturą, które powstrzymują jej powszechne stosowanie”.
Stwierdzono m.in, że znaki drogowe nie są znormalizowane w całej Europie, przez co ograniczenia prędkości są trudne do wykrycia. Mapy cyfrowe nie zawierają informacji o ograniczeniu prędkości dla wielu dróg, a dane nie zawsze są aktualne. „Dlatego inteligentne systemy kontroli prędkości powinny być wprowadzane stopniowo w samochodach, aby zapewnić wystarczająco dużo czasu na aktualizację naszej infrastruktury” – powiedział w grudniu.
Inteligentne systemy kontroli prędkości nie włączą automatycznie hamulców, gdy samochód jedzie za szybko. Zamiast tego ograniczą moc silnika, aby utrzymywać pojazdy w limitach zgodnych z miejscowym ograniczeniem prędkości, chyba że kierowca je manualnie wyłączy ten system.
Niektórzy europejscy producenci samochodów dostrzegają zalety w ograniczaniu prędkości. Volvo, którego właścicielem jest chińska firma Geely, podało na początku tego miesiąca, że jego samochody nie pojadą szybciej niż 180 kilometrów na godzinę (112 mil na godzinę). Firma ta rozważa także inne technologie, które mogłyby wprowadzić bardziej rygorystyczne ograniczenia prędkości dla samochodów jadących w pobliżu szkół i szpitali. „Chcemy rozpocząć rozmowę na temat tego, czy producenci samochodów mają prawo, a może nawet obowiązek instalowania technologii w samochodach, które zmieniają zachowanie kierowcy” – powiedział wówczas dyrektor generalny Volvo Håkan Samuelsson.
Przepisy UE muszą teraz zostać formalnie zatwierdzone przez państwa członkowskie i Parlament Europejski.