Patrząc na mijający właśnie rok 2018, nie możemy nie przyznać, że był to rok wyjątkowo… dziki. Obfitował w bardzo wiele znaczących wydarzeń, które będą determinowały przyszłość motoryzacji począwszy od tajemniczej śmierci dyrektora generalnego firmy Fiat Chrysler Automobile – Sergio Marchionne poprzez nieprzewidywalne decyzje Prezydenta Trumpa do zdumiewających tweetów CEO Tesli Elona Muska i soap opery wokół aresztowania Carlosa Ghosna.
Spróbujmy więc te wydarzenia posegregować…
1. Afera Carlosa Ghosna
Na 1-szym miejscu trzeba chyba będzie wymienić niespodziewane aresztowanie najsłynniejszego w ostatnich latach menadżera w branży motoryzacyjnej.
Wśród fachowców był uważany niemal za cudotwórcę, który kolejno wyciągnął firmę Renault a następnie Nissana i na końcu Mitsubishi z poważnych kłopotów finansowych. Były już przewodniczący słynnego sojuszu Nissan-Renault-Mitsubishi (który sam stworzył) został aresztowany razem z innym byłym menadżerem Nissana, Gregiem Kelly, w Tokio 19 listopada. Został on oskarżony o zaniżanie dochodów i inne nadużycia finansowe. Zarówno Nissan, jak i Mitsubishi zwolnili go na stanowisku prezesa, choć na razie utrzymuje on swoją pozycję w Renault. Wydarzenie to wywołało pytania dotyczące przyszłości sojuszu tych trzech firm i spekulacji, że Nissan mógł zorganizować jego upadek, aby zdobyć władzę, a nawet niezależność. Tymczasem Ghosn pozostaje w więzieniu, gdzie ma okazję doświadczyć brutalnego japońskiego systemu sądownictwa karnego.
2. Chaotyczna wojna handlowa Prezydenta Trumpa
Prezydent Trump wkroczył do zglobalizowanego przemysłu samochodowego w 2018 r., zachowując się jak byk w sklepie z porcelaną, wprowadzając cła na importowaną stal i aluminium, rozbijając Północnoamerykańskie Porozumienie o Wolnym Handlu, (aby zawrzeć nową umowę handlową) z Kanadą i Meksykiem, a także wprowadzając wysokie i niespodziewane cła na import z Chin, największy na świecie rynek motoryzacyjny. Oznacza to wzrost cen importowanych pojazdów i eksportu w USA, i nie trzeba daleko szukać, aby się zorientować jak bardzo to skomplikowało sytuację producentów samochodów. GM stwierdził, że nowe taryfy celne dodały 1 miliard USD do kosztów surowców. Podobnie Ford, który również zezłomował plany importu chińskiej wersji Forda Focus Active do amerykańskiego Volvo, należącego do chińskiego koncernu Geely, który zdecydował się na odłożenie planowanych inwestycji na czas nieokreślony. Sprzedaż Tesli w Chinach spadła z łeb na łeb, a niemieccy producenci samochodów są również postrzegani jako szczególnie mocno narażeni na ryzyko z powodu wojny handlowej. Jak długo potrwa ta wojna handlowa lub gdzie to wszystko prowadzi, tego nikt się nawet nie próbuje domyślać. Amerykańska giełda wpadła w panikę ale przynajmniej Trump powstrzymał się narazie od swoich gróźb wprowadzenia ceł na importowane samochody.
3. “Funding Secured” Elona Muska
“Funding Secured” to część chyba najsłynniejszego tweeta tego roku dotyczącego motoryzacji.
Tweet ten, dotyczący zamiaru Elona Muska sprywatyzowania jego “dziecka” – firmy produkującej samochody elektryczne “Tesla” kosztował jego autora $20 milionów dolarów i stanowisko Dyrektora Radny Nadzorczej na 3 lata. Niewiele osób (choć przychodzi na myśl Donald Trump) może dorównać liderowi Tesli za czysty bzik, surowy impuls, nieprzewidywalność i mało przemyślane korzystanie z Twittera, a Elon Musk dał wiele zaskakujących momentów w 2018 roku. Jego określenie brytyjskiego nurka jaskiniowego ratującego uwięzionych chłopców w jaskini w Tajlandii pedofilem, jego atakowanie dziennikarzy, kłótnie ze sprzedawcami próbującymi obniżek cen, przedrzeźnianie Warrena Buffetta, jego zarzuty “sabotażu” wobec byłego pracownika zachwiały wiarę w jego stabilność. Szokująco surowy wywiad z New York Times, w którym przyznał, że używa Ambien aby spać i pracuje do 120 godzin tygodniowo tylko potwierdziły podejrzenia.
Kłopoty jakie sobie przysporzył i niepotrzebna walka z SEC doprowadziły do sytuacji, że inwestorzy zaczęli wątpić w jego geniusz ale Tesla na szczęście opublikowała w październiku sprawozdanie o rzadkim kwartalnym zysku i rosnącą liczbę wyprodukowanych samochodów modelu 3.
4. Tajemnicza śmierć Sergio Marchionne
Sergio Marchiane rzucił Chryslerowi linię ratunkową w momencie jego bankructwa, zamieniając jeepa i Rama na międzynarodowe dojne krowy. Były student filozofii był jedną z najbardziej barwnych osobowości w branży motoryzacyjnej, znaną ze swoich swetrów, łańcuchowego palenia papierosów i bezlitośnie szukającym fuzji z takimi gigantami jak General Motors.
Jego niespodziewana śmierć w wieku 66 lat, w lipcu, wyprzedziła jego planowaną emeryturę na 2019 rok. Śmierć podobno była wynikiem komplikacji po operacji ramienia w Szwajcarii ale Fiat Chrysler nigdy nie wyjaśnił tej historii w pełni. Marchionne ostał zastąpiony przez szefa FCA i weterana Jeepa oraz Rama – Mike’a Manleya, ale wielu twierdzi, że nikt nie może tak naprawdę zastąpić kogoś tak wyjątkowego jak Sergio.
5. Premiera oczekiwanego od kilkunastu lat (sic!) Jeepa Gladiatora
Marka Jeepa uchodzi za jedną z najsłynniejszych marek na świecie najnowszy model JL sprzedaje się jak ciepłe bułeczki więc nic dziwnego, że nastąpiła tak entuzjastyczna recepcja nowego czterodrzwiowego pickupa o nazwie Gladiator. Jest to w zasadzie dłuższy Wrangler z nową ramą i dłuższym rozstawem osi, solidną ładownością i uciągiem, zdejmowaną górą nadwozia i drzwiami oraz mnóstwem fajnych funkcji terenowych i ładunkowych. Wszyscy spodziewali się nazwy Scrambler, jak nazwa starszego modelu, ale oficjalnie został nazwany Gladiator, czyli tak jak nazwa koncepcji pickupa jeepa w 2005 roku. Jeep od 1992 roku czyli od czasów Jeepa Comanche nie produkował pickupów.
6. Walka o czyste powietrze – California CARB contra EPA prezydenta Trumpa Jak wiadomo Prezydent Trump nie jest zwolennikiem walki o ochronę środowiska, uważając ją za spisek przeciw… jego przekonaniom. W kwietniu, rządowa Agencja Ochrony Środowiska EPA wezwała do ponownego rozpatrzenia nie tylko krajowych norm emisji spalin, ale także do zakończenia długotrwałej, prawnej możliwości, dającego Kalifornii autonomię w zakresie określania poziomu zanieczyszczenia powietrza.
Posunięcie to sprawiło, że ten znany z problemów spowodowanych przez ruch samochodowy i walki o czyste powietrze znalazł się na krawędzi poważnego konfliktu z rządem federalnym – i spowodował jeszcze większy ból głowy dla producentów samochodów. Tuzin innych stanów, które przyjęły normy kalifornijskie jest prawnie zobowiązanych do przestrzegania tych właśnie przepisów. Zbiór ten przygotowany jest przez CARB, kalifornijską agencję stworzoną Aktem o Czystym Powietrzu z 1970 r. w celu stworzenia wiodącej polityki kontroli emisji w Kalifornii. Wkrótce po ogłoszeniu decyzji CARB wiele z tych stanów zadeklarowało, że zrobią wszystko, co w ich mocy, aby odrzucić nowe przepisy EPA.
W tym roku bitwa jest kontynuowana, a Kolorado stało się trzynastym stanem, które w lipcu poparło pozycje CARB, a EPA potwierdziła zamiar zmiany przepisów sprzecznych z CARB w sierpniu…. Walka o czyste powietrze trwa!
7. Samochody bezzałogowe ante portas!
Waymo One oficjalnie wystartowało w Phoenix w Arizonie
Projekt Google Car oficjalnie uruchomił swój pierwszy komercyjny serwis samochodów bezzałogowych. W grudniu 2018 Waymo, firma, która wyłoniła się z autorskiego projektu Google, oficjalnie rozpoczęła komercyjny serwis bezzałogowymi samochodami na przedmieściach Phoenix. Szczegóły programu – dostępne tylko dla kilkuset sprawdzonych użytkowników, a operatorzy dla bezpieczeństwa pozostaną za kierownicą – mogą być rozczarowaniem, ale nie w jego znaczeniu. Ludzie płacą teraz za roboty! I to dopiero początek. Waymo rozszerzy swoje możliwości i dostępność usług z czasem. Tymczasem jego jednorazowy monopol wyparował. Mniejsze firmy, takie jak May Mobility i Drive.ai, działają na niewielkich, ale generujących przychód usługach wahadłowych. Każdy znaczący producent samochodów poszukuje technologii, chętnie zmienia nazwę aby zdążyć przed końcem idei własności samochodu. Firmy takie jak Lyft i Uber, usiłują odejść od modelu zarabiania przy pomocy ludzi czyli pracujących dla nich kierowców.
Potencjalni giganci, tacy jak Apple, IBM i Intel, chcą też odciąć kawałek tortu dla siebie. Niezliczone, głodne sukcesu tzw. “startupy” zmaterializowały się, by wypełnić niszę w rozwijającym się ekosystemie, skupiając się na czujnikach laserowych, kompresując dane do map, konfigurując centra usług i wiele innych. Niestety w marcu, Volvo wyposażone w technologię bezzałogowego Ubera uderzyło i zabiło kobietę przechodzącą z rowerem przez ulicę w Tempe w Arizonie. Wiadomość ta potwierdziła najgorsze obawy opinii publicznej na temat autonomicznych pojazdów, pierwszego znanego przypadku śmiertelności ze strony pojazdu bezzałogowego w Stanach Zjednoczonych.
Federalni eksperci ustalili, że Uber wyłączył awaryjny układ hamulcowy w XC90, a oprogramowanie do samodzielnego prowadzenia samochodu nie rozpoznało pieszego.
Uber dopiero niedawno wznowił testowanie swojego autonomicznego Volvo w Pittsburghu, obiecując, że będzie miał dwóch kierowców “na wszelki wypadek”, testowanie odbędzie się tylko w ciągu dnia i będzie trzymać się ulic z limitem prędkości do 25 mph.
8. Cruise – Bezzałogowy projekt GM jest już wart $14.6 miliarda dolarów
GM kupił Cruise w 2016 roku za 1 miliard dolarów, płacąc za wszystko (około połowa z tego była przyszłymi wydatkami na pokrycie kosztów wynajmu i ekspansji). W dwa lata później, w 2018 r., podwójna inwestycja 3,35 miliarda USD przez japoński fundusz SoftBank Vision Fund i GM podniosły wartość do 11,5 miliarda USD. GM później dołączył Hondę, aby wpompować kolejne 750 milionów dolarów co podniosło wycenę Cruise’a do 14,6 miliarda dolarów.
Gdy prezes firmy Cruise Kyle Vogt odsunął się na bok, aby skupić się raczej na rozwoju technologii, GM przekazał kierownictwo Cruise prezesowi GM Danowi Ammanna, który nadzorował inwestycje związane z przejęciami i kontynuacją. Wszystkie te działania umiejscowiły Cruise’a jako głównego konkurenta dla Waymo Alphabet w dążeniu do wprowadzenia usług samochodów bez kierowcy na rynek.
9. Koniec samochodów typu sedan? Samochody ciężarowe i pojazdy użytkowe typu SUV od kilku lat rozszerzają swoją przewagę nad tradycyjnymi sedanami na rynku amerykańskim, ale ogłoszenie przez Forda w kwietniu, że skończy produkcję wszystkich samochodów osobowych, oszczędzając kultowego Mustanga i podwajając produkcję rentownych pickupów, crossoverów i SUV-ów wysłały fale na całą branżę. To odważny ruch dla marki, która przez cały rok borykała się z niskimi cenami akcji, a inwestorzy stwierdzili, że plan zmian Forda pod kierownictwem Jima Hacketta jest mało przejrzysty i że nie wystarczająco porusza trend obejmujący pojazdy elektryczne i bezzałogowe. Informacja ta przyćmiła także wielki rok dla nowości Forda, w tym nową dużą kampanię reklamową, ekspansję na Corktown i Central Station w Michigan oraz szum wokół Mustanga Bullitta.
10. Europa wreszcie zrozumiała, że przegrywać z Teslą to wstyd! Przegrywać na swojej nikt nie lubi, ale to rok 2018 został rokiem, w którym europejscy producenci samochodów zaczęli poważnie podchodzić do Tesli, oferując wysokiej klasy pojazdy elektryczne. Porsche zaprezentował Taycana i ewentualni odbiorcy podobno zareagowali entuzjastycznie (podobno…). Audi odpowiedziało modelem SUV średniej klasy E-Tron 2020, aby móc konkurować z SUV Tesli – modelem X, podobnie jak Jaguar z całkowicie elektrycznym samochodem I-Pace. Jeśli chodzi o innych niemieckich producentów, to też planują pojazdy elektryczne na rok 2020 – Mercedes-Benz z crossoverem EQC 400 i BMW z crossoverem iX3 i czterodrzwiowym coupe i4.
Z innych istotnych pomysłów warto wspomnieć o pomyśle BMW AG i Porsche na stację ładującą, która w czasie krótszym niż trzy minuty może naładować baterię w pojazdach elektrycznych o mocy wystarczającej do przejechania 62 mil – wyprzedzając Teslę Inc. w wyścigu, aby samochody z napędem na baterie były wygodniejsze. Ultraszybka prototypowa ładowarka ma pojemność 450 kilowatów, czyli więcej niż potrójne superchargery Tesli. Pojazdy ładowane w celu uzyskania tak dużej mocy zostały naładowane do 80 procent pojemności w ciągu 15 minut. Według strony internetowej stacji Tesli potrzeba około 30 minut na podobną pojemność. Lepiej późno niż wcale?