Analiza przeprowadzona przez agencję Bloomberga stwierdza, że jeden na 100 kierowców obserwuje drogę tylko w połowie swojego czasu! Przepisy ograniczają taką niebezpieczną jazdę, ale wydają się bezsilne, aby ją wyeliminować. Badanie analizowane przez Bloomberga wykazało, że 10 procent kierowców jest rozproszonych przez 20 procent czasu spędzanego na drodze.
Jak wynika z tych badań, kiedy wprowadzane są przepisy przeciwdziałające rozproszonej jeździe, kierowcy często ograniczają takie postępowanie jednak same przepisy nie kończą tej praktyki.
Według danych National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) w 2017 r. ponad 3000 osób zginęło w 2017 r. w wypadkach drogowych związanych z prowadzeniem pojazdu przez kierowców rozproszonych telefonem.
Wszyscy znamy to uczucie, kiedy prowadzimy samochód: Twój telefon brzęczy w kieszeni, a następnie musisz zdecydować, czy chcesz poddać się pokusie zobaczenia, jaka wiadomość trafiła do Twojej komórki. Wiemy, że nie powinniśmy tego robić, ale jak wykazała analiza Bloomberga , wiele osób nadal patrzy lub używa telefonów podczas jazdy.
Bloomberg przeanalizował dane z firmy “TrueMotion”, twórców platformy danych dla kierowców wykorzystywanych przez firmy ubezpieczeniowe, która, jak na ironię, ma postać aplikacji na smartfony. Dane pomogły naukowcom zrozumieć, w jaki sposób ludzie korzystają z telefonów podczas jazdy.
Jak wynika z tej analizy, jedna piąta kierowców jest rozproszona od 5 do 10 procent czasu spędzanego na drodze.
Jedna dziesiąta kierowców jest rozproszona od 15 do 20 procent czasu, a 5 procent kierowców spędza od 25 do 30 procent czasu za kierownicą.
W górnej części 1 procent kierowców spędza od 45 do 50 procent swojego czasu za kierownicą będąc rozproszonym telefonem. Mówiąc prościej: jeden na 100 kierowców, których napotykasz, zwraca uwagę na drogę tylko przez połowę czasu – to raczej otrzeźwiająca myśl….
National Highway Traffic Safety Administration (NHTSA) stwierdził, że w 2017 roku 3166 osób zginęło w wypadkach z tego powodu, a są eksperci, którzy uważają, że liczba ta jest znacznie wyższa. W 2017 r. miało miejsce prawie 3000 śmiertelnych wypadków, w których doszło do pewnego rodzaju rozproszenia, a 14 procent z nich miało związek z telefonem komórkowym.
Najnowsze samochody na drodze mają zwykle opcję zestawu głośnomówiącego, takie jak Apple CarPlay i Android Auto, ale jak wynika z badań Bloomberga, wciąż jest wielu ludzi na drodze korzystających z telefonów komórkowych podczas jazdy, i tam prawdopodobnie będzie jeszcze przez wiele lat.
Montana jest jedynym stanem, w którym nie obowiązują żadne ogólnokrajowe przepisy zakazujące wysyłania SMS-ów podczas prowadzenia pojazdu, a w Missouri wysyłanie SMS-ów i prowadzenie pojazdów jest nielegalne dla osób poniżej 21. roku życia. Poszczególne stany mogą również wprowadzić zakazy używania urządzeń przenośnych, które zabraniają kierowcom posiadania telefonu w rękach z dowolnego powodu, w tym z połączenia telefonicznego. Obecnie w 21 stanach obowiązuje taki zakaz, podczas gdy w pozostałych obowiązuje zakaz częściowy lub całkowity.
SMS-y i jazda samochodem największy problem w okresie świątecznym i stanowi około 30-procentowy wzrost wypadków w porównaniu ze średnim dniem tygodnia, powiedział Matt Fiorentino, dyrektor marketingu TrueMotion. W normalny dzień powszedni 9,1% kierowców pisze SMS-y podczas jazdy, podczas gdy w Święto Dziękczynienia i Boże Narodzenie 13,5 i 12,1% kierowców pisze SMS-y podczas jazdy – to tylko jeden ze sposobów, aby jeszcze bardziej zwiększyć ruch przedświąteczny.
Bloomberg zauważył, że w TrueMotion zaobserwowano rozproszony poziom jazdy, a nie wzrost, w ostatnich latach, co zbiegło się z przepisami dotyczącymi rozproszonej jazdy, które stały się bardziej powszechne. Okazało się też, że po wprowadzeniu nowych ograniczeń zanotowano spadek o 55 procent używalności ręcznego telefonu przez nastolatków.