30 maja, w czwartek, na twiterze pojawiły się następujące tweety:
10 Czerwca Stany Zjednoczone nałożą 5% cło na wszystkie dobra przywożone do naszego kraju z Meksyku, aż do czasu kiedy nielegalni migranci przechodzący przez i do naszego kraju, STOP. Cła będą stopniowo wzrastały do czasu aż problem nielegalnej imigracji będzie rozwiązany…
… i wtedy cła zostaną zdjęte. Detale (tej akcji – przyp.AB) z Białego Domu wkrótce.
Tweety te natychmiast wstrząsnęły światem polityki i finansów. Jak wyjaśnił Biały Dom Prezydent Trump zamierza podwyższać cła na wszystko co jest sprowadzane z Meksyku co miesiąc o 5%, aż do wysokości 25%! Meksyk jest trzecim (po Chinach i Kanadzie) największym partnerem handlowym USA i zakłócenia w handlu pomiędzy oboma krajami będzie bardzo mocno odczuwane po obu stronach granicy.
Udziały światowych producentów samochodów i dostawców spadły natychmiast w piątek po tym ogłoszeniu, którego skutki potencjalnie mogą zmienić globalny model biznesowy produkcji samochodów ustanowiony dziesiątki lat temu. Akcje producentów samochodów spadły, kiedy otwarty został nowy front w globalnej wojnie handlowej. Analitycy oszacowali, że proponowane cła mogą kosztować producentów samochodów i dostawców aż 23 miliardy dolarów, czyli kwotę, którą Emmanuel Rosner z Deutsche Banku stwierdził „może sparaliżować przemysł”.
Producenci samochodów i dostawcy mogą próbować przenosić koszty ceł na konsumentów. Szwedzki producent uszczelnień przemysłowych i łożysk SKF, który zaopatruje producentów samochodów w Stanach Zjednoczonych z Meksyku, zapowiedział, że przeniesie każdy wpływ nowych taryf celnych na klientów.
„Marże są teraz tak niskie na rynku amerykańskim, że żaden producent nie zamierza przenieść tych taryf celnych na swoich klientów” – stwierdziła Janet Lewis, analityk w Macquarie Securities.
Inni analitycy jednak twierdzą, że ostra konkurencja i spowolnienie popytu na pojazdy zmusiłyby producentów do zjedzenia większej części kosztów dodatkowych. To z kolei może wymusić cięcia kosztów przez producentów sektora samochodowego.
Główne zrzeszenia handlowe, które reprezentują Wielką Trójkę z Detroit i zagranicznych producentów samochodów produkujących samochody w USA skrytykowały proponowane taryfy celne w piątkowych oświadczeniach.
„Jakakolwiek bariera dla przepływu handlu przez granicę amerykańsko-meksykańską będzie miała efekt kaskadowy – szkodząc amerykańskim konsumentom, zagrażając amerykańskim miejscom pracy i inwestycjom”, powiedział David Schwietert, tymczasowy szef Alliance of Automobile Manufacturers nazywając nowe taryfy celne podatkiem płaconym przez konsumentów.
Grupy zajmujące się handlem samochodami wyraziły również obawy, że wojna taryfowa z Meksykiem podważy wysiłki na rzecz uzyskania zgody kongresu na nową umowę handlową USA, Kanady i Meksyku wynegocjowaną przez administrację Trumpa.
Producenci samochodów wysłali 2,52 mln pojazdów do Stanów Zjednoczonych z Meksyku w 2018 r., Co stanowi około 14,6% całkowitej sprzedaży samochodów w USA i lekkich ciężarówek, twierdzi IHS Markit, firma konsultingowa i badawcza.
Trump zapowiedział, że walcząc z gwałtownym napływem nielegalnych imigrantów przez południową granicę USA będzie celował we wszystkie towary pochodzące z Meksyku wprowadzając nową taryfę celną w wysokości 5% od 10 czerwca i zwiększając ją co miesiąc do 25% 1 października, chyba że Meksyk podejmie natychmiastowe działania.
Przywódcy branży motoryzacyjnej stwierdzili, że porzucenie fabryk w Meksyku będzie kosztować miliardy aby zbudować zamienniki w USA. Od lat producenci samochodów i producenci części samochodowych budują pojazdy i części w Meksyku, korzystając z taniej siły roboczej, umów handlowych i bliskości Stanów Zjednoczonych, drugiego co do wielkości rynku samochodowego na świecie po Chinach.
Meksyk dominuje obecnie w produkcji niektórych kluczowych komponentów samochodowych, takich jak wiązki przewodów – sieci kabli łączących komputery pokładowe, hamulce, reflektory i inne systemy elektryczne. Meksyk produkuje 97% wiązek przewodów używanych w pojazdach produkowanych w Ameryce Północnej, powiedział Peter Nagle, starszy ekonomista motoryzacyjny w IHS Markit.
Groźba Trumpa nałożenia ceł wstrząsnęła szeregiem globalnych firm i branż. Oprócz sektora motoryzacyjnego podatni są dostawcy dla lotnictwa, producenci podzespołów przemysłowych i firmy elektroniczne.
Ostatnie zagrożenie nałożenia ceł na miliony pojazdów kierowanych do Stanów Zjednoczonych przypadła w dwa tygodnie po tym, jak Trump ogłosił, że opóźni decyzję o nałożeniu do 25% taryf celnych na pojazdy z Unii Europejskiej i Japonii o maksymalnie sześć miesięcy.
Producenci samochodów wysłali do Stanów Zjednoczonych pojazdy o wartości 52,6 mld USD z meksykańskich zakładów montażowych w 2018 r. Według danych Departamentu Handlu USA kolejne 32,5 mld USD w częściach samochodowych trafiło do USA z meksykańskich fabryk.
Niektóre z najpopularniejszych pojazdów sprzedawanych w Stanach Zjednoczonych są produkowane w Meksyku, w tym wersje pickupa GM Chevrolet Silverado, Chevrolet Blazer SUV, Volkswagen Jetta sedan i Toyota Motor Corp Tacoma pickup.
Tweet Trumpa wywołał globalną wyprzedaż akcji głównych graczy w branży motoryzacyjnej. W Japonii, gdzie tweety Trumpa o taryfach celnych wylądowały wraz z otwarciem rynków, co spowodowało, że akcje Toyoty spadły o 3%, podczas gdy Nissan spadł o 5%, a Honda o 4%. a Mazda akcje spadły o 7%. Wszystkie cztery te firmy obsługują zakłady montażu pojazdów w Meksyku, produkując około jednej trzeciej wyprodukowanych tam pojazdów.